3 sposoby na wymianę pieniędzy w Mongolii

Oficjalną walutą jest 1000 MNT, czyli po prostu 1 tugrik. W obrocie tugrik występuje tylko w banknotach. Monet brak. Dzięki temu Twój portfel w Mongolii będzie zawsze gruby. Tym bardziej, że kartami (Visa, czasami MasterCard) zapłacisz tylko w większych sklepach w Ułan Batorze.

Gdzie kupić tugriki?

Tugriki można wymienić jedynie w Mongolii, więc poza jej granicami banknoty są warte tyle, co papier na którym je wydrukowano. Aktualny kurs mongolskiego tugrika do złotówki: 1000 MNT.

1. Wymiana w kantorze

Są. Kurs wymiany do przeżycia. Nie wymieniaj więcej waluty niż potrzebujesz—później możesz mieć problemy z zamianą tugrików z powrotem. Babki udają, że nie mają dolarów na sprzedaż. Wniosek? Wydaj wszystko, co masz w kieszeni na miejscu. Węszę jakąś zmowę ;)

2. Wymiana na granicy (Transsib)

Jeżeli jedziesz pociągiem z Rosji, to na granicy wejdą cinkciarze, którzy zaoferują Ci swoje usługi. Możesz u nich wymienić ruble, dolary, czy euro. Tradycyjnie najlepiej mieć jednak przy sobie dolary. Ponoć nie trzeba się obawiać podróbek, ale na pewno kontroluj ile pieniędzy dostajesz. Przelicz wszystko, bo handlarzom zdarza się „zapomnieć” dorzucić jeden, czy dwa banknoty. Oferują za to nieco lepszy kurs niż ten w kantorach w Ułan Batorze.

3. Wypłata z bankomatu

Są. Akceptują karty Visa i MasterCard, ale… bardzo często nie działają jak należy. Poza tym zachodnie banki (w tym polskie) mogą zablokować wypłatę pieniędzy z Mongolii. Widocznie kraj stepów nie jest zbyt często odwiedzany przez naszych krajanów i systemy kwalifikują transakcje stąd jako podejrzane. Co gorsza bank może kartę całkowicie zablokować, klasyfikując ją jako skradzioną. Lepiej temu zapobiec, informując bank zawczasu o wyjeździe.

Daj znać jak Tobie poszło w Mongolii. Jakie pierwsze wrażenia? Podziel się w komentarzu, niech inni też skorzystają.

Gotowy? Przeczytaj wskazówki o przeprawie z Rosji do Mongolii.

Autor
Artur

Zamiast biurowców szklanych, mieszkania na kredyt i wersalki z Ikei wybrałem podróż w nieznane. Tak trafiłem do Chin. Po prostu spaliłem mapy i poszedłem przed siebie. Czasami wiatr smaga po oczach, przynajmniej czuję, że żyję.

Czytaj dalej ›

Czytaj dalej
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *