Język w Czarnogórze. Jak się tam dogadać?

Czarnogórcy mówią po czarnogórsku. W zasadzie, to mówią po serbsku, ale chcąc podkreślić swoją odmienność, wymyślili sobie własny język. Idąc tą logiką, wychodzi na to, że mówię po poznańsku, bo rzucę czasami jakąś „wuchtą wiary w kolejce po sznekę z glancem”. No dobra, ale jak się z Czarnogórcami dogadać?
Znajomość języków obcych w Czarnogórze
Czarnogórcy nieźle władają językami. Jak nie po angielsku, to po niemiecku, jak nie po niemiecku, to po rosyjsku, ale w końcu się dogadasz albo znajdziesz kogoś, kto ciebie zrozumie.
Nawet jak mówisz po żabojadowemu, to znajdziesz tu sobie podobnych. Nam nie było daleko szukać, bo nasza gospodyni z Ulcinj mówiła doskonale po francusku. Albo po prostu popisywała się przed nami serwując nam francusko brzmiące dźwięki, bo wiedziała, że nie rozumiemy ni w ząb co do nas mówi.
A po polsku da się?
Da się. Jak ci się trafi taka delikwentka jak nam, to zawsze możesz próbować dogadać się po polsku. Taka taktyka jest skuteczna, bo mimo, że dzieli nas ponad 1,5 tys. km, to nasze języki są bardzo zbliżone. Po paru łykach Vranaca jestem skłonny rzec nawet, że łatwiej się z Czarnogórcem po polsku dogadać, niż z Czechem w ten sam sposób. A może po prostu z Czechem trzeba więcej wypić…
Co z czytaniem po serbsku?
Jak miałeś za sobą naukę rosyjskiej cyrylicy, to szybko połapiesz się w tekstach pisanych po serbsku. Inter-słowiańska fonetyka pomoże ci zrozumieć mniej-więcej o co chodzi. Gorzej jeżeli nie kojarzysz rosyjskich bukw, ale dramatu też nie ma, bo Czarnogórcy już dawno się zorientowali, że turyści mają problemy z ich alfabetem i często na szyldach, tablicach z nazwami ulic itp. znajdziesz łacińską transkrypcję.
Jak Polacy są odbierani w Czarnogórze?
W skrócie: dobrze.
W powietrzu wyczuwa się nić słowiańskiego porozumienia. Nie raz, nie dwa razy, kiedy targowałem się na ulicy i padała moja odpowiedź na pytanie: „Skąd jesteś?”, to lody wydawały się kruszyć. Kramarz uśmiechał się i zaprzestawał dalszych targów. A może po prostu zdał sobie sprawę, że z tymi polskimi dusigroszami i tak nie wygra :)
Jakieś polskie akcenty w Czarnogórze?
Owszem, w Ulcinj co drugi kelner mówi łamaną polszczyzną, menu jest przetłumaczone na polski, a drogowskazy i ulotki krzyczą „Tanio, dobrze, smacznie”. Ta południowa mieścina po prostu przyciąga najwięcej Polaków. Nie wiem, czy to kwestia piaszczystej plaży, która ma nam przypominać tę nad Bałtykiem, niskich cen, czy po prostu egzotyki z 80-procentową muzułmańską populacją miasta.
W czym tkwi sekret? Może Ty mi powiesz?
Komentarze
Akurat z cyrylicą w Czarnogórze nie ma problemu, ponieważ to alfabet łaciński jest tym głównym i nie jest to tylko na użytek turystów. Nazwy ulic, miejscowości, szyldy, ogłoszenia, tablice – w 90% jest łacinką. Cyrylicę widzi się rzadko, zazwyczaj na czymś pochodzącym jeszcze z czasów Jugosławii.