Odkurzyłem parę zdjęć z ulic Szanghaju. Metropolii złożonej z 20 milionów ludzi, którzy pędzą niczym kule we flipperze, waląc w siebie z impetem w pogoni za szczęściem, pieniędzmi i miłością. Zobacz jak to wygląda z bliska.
Uważajcie na ruchome schody. W Chinach zdarzały się przypadki, kiedy schody rozpadały się, a znajdujący na nich ludzie byli zmieleni przez tryby maszyny w środku.
Od dołu: feudalizm, komunizm i kapitalizm.
Czy już wspominałem, że Chińczycy uwielbiają hazard? ;)
Żeńska liga
W wielu miastach w Chinach wprowadzono już zakaz wjazdu motocyklami spalinowymi.
Maglev, najszybszy pociąg świata kursujący z lotniska Pudong do centrum miasta.
A tak wygląda Maglev, cudo techniki, od środka. Zwykły pecet z przedłużaczem!
A tak jechał przez miasto akrobata z doniczkami na pace.
Standardowa sesja ślubna kosztuje ok. 4 tys. yuanów, czyli ponad 2 tys. zł.
Aplikacja pogodowa w Chinach twierdzi, że to „delikatna mgiełka”. A jeżeli użyć tej samej aplikacji spoza Chin, to opis jest mniej poetycki – „smog”.
Widok na matrix z naszego okna na Ruijin Nan Lu.
Rybak w People’s Park. Jedna z najpopularniejszych rozrywek Chińczyków w każdym wieku.
Hogwart w centrum miasta
Dworzec kolejowy podczas świąt. Koczownicy, którzy nie zdążyli kupic biletów.
Święta w Chinach. Jeszcze tylko nocka na dworcu, pociąg, walka o miejsce w autobusie i już jestem w domu.
Pedobear! O_o
Wyprawy Chińczyków po Świętego Graala, a raczej iGraala.
Zrobiłem to zdjęcie jeszcze zanim każdy dzieciak miał smartfona. Obawiam się, że dziadek musiał się już przebranżowić…
Klasyk gatunku
To dopiero był high-life!
Szereg tych zdjęć wykonałem wraz z fotografką ślubną z Poznania, Marie Filonenko
Komentarze
dobre !!
Dobre foty!