Uliczna uczta na Hefang (河坊街) w Hangzhou
Jedno z najbardziej tłocznych miejsc w Hangzhou, które jednak warto choć raz odwiedzić, szczególnie wieczorem. Okolica to tysiące knajp, knajpek, restauracji, barów ze zlepkiem sklepów dla turystów. Można znaleźć wśród tego galimatiasu coś ciekawego, nie tylko tanią tandetę, dlatego warto mieć oczy szeroko otwarte.
I uważać na portfel w tym tłumie.
Jeżeli nastawiasz się na jedzenie w restauracji na Hefang, to jesteś twardym zawodnikiem, bo:
- Musisz zarezerwować stolik z wyprzedzeniem, bo wolny znajdziesz tylko w najbardziej podłych i najbardziej ekskluzywnych lokalach,
- W środku nie pogadasz, bo będzie panował totalny hałas,
- Zapłacisz dużo za dużo za jedzenie, które możesz dostać gdzieś indziej dużo taniej.
Dlaczego więc warto odwiedzić Hefang?
Dla jedzenia ulicznego. Szczególnie dla poszukiwaczy wyzwań i nowych smaków to gratka, bo tutaj zjesz smażone skorpiony i inną robaczą padlinę. To jednak tylko ciekawostki, bo nikt prawdziwie się tym nie raczy, a przynajmniej nie z lokalesów.
Polecam w zamian kraby z rusztu, które choć tanie nie są, ale smakują wyśmienicie i młode kurczę zapiekane w glinie — prawdziwie lokalny specjał.
Kawałek dalej na południe dojdziesz do placu, nad którym wznosi się gmach muzeum środków płatności. Jeżeli puścisz się dalej na wzgórze, dojdziesz do ciekawych szlaków wiodących przez wzgórze i las. Warto się tam zgubić na jakiś czas.
Dodaj komentarz