Hangzhou: Czy chodzenie po bagnach Xixi w faktycznie wciąga?

Park Xixi w Hangzhou
Hangzhou: Czy chodzenie po bagnach Xixi w faktycznie wciąga?

Szuwary 西溪 (Xixi) mają ponad tysiąc hektarów powierzchni, dwa tysiące lat historii i renomę wspartą paroma tuzinami poetów i myślicieli, którzy brodząc w kaloszach zachwycali się nad ich pięknem. Dziś to jedna z czołowych atrakcji w Hangzhou. Czy może konkurować z Xihu, Zachodnim Jeziorem? Zobacz sam.

Xixi jest idealne na leniwą niedzielę, którą można poświęcić w całości na długi spacer. Potrzebujesz bowiem parę godzin, jeżeli chcesz odwiedzić wszystkie zakamarki parku. Teren jest ciekawy i zachęca do odkryć. Większość ścieżek to drewniane kładki przerzucone nad strumieniami i stawami. Łatwo tu zgubić tłumy Chińczyków i znaleźć ustronny kąt, a nawet cały kwartał tylko dla siebie.

Xixi to dobre miejsce na piknik. W dodatku koc nie będzie ci potrzebny, bo w parku co parę kroków są wiaty z ławkami i stołami. Na miejscu można dostać przekąski na szerokim deptaku przecinającym park na pół.

Chinka w parku w Hangzhou

Coś tutaj nie gra. Młoda Chinka ot tak sobie do parku sama nie pójdzie. Może przyjść albo z chłopakiem albo z przyjaciółkami, ale sama? Może to fanka ornitologii.

Rejs łodzią w Hangzhou na Xixi

Ot taki wehikuł można sobie z flisakiem wypożyczyć za ok. 100 yuanów. A na pokładzie posiedzieć z imbrykiem pełnym wywaru z longjing, słynnej smoczej herbaty z Hangzhou.

Pies w Xixi, parku w Hangzhou

Temu klientowi się tam podobało

Xixi wędkowanie w Hangzhou

Raj dla fanów rozrywki spod znaku żyłki i przynęty, choć w większości miejsc w parku łowić nie można.

Chińczycy w Xixi Hangzhou

To też miejsce rekreacji okolicznych mieszkańców.

Hurma wschodnia z Chin

Hurma wschodnia w pełnej krasie. Bardzo słodka i mięsista. Jak Chińczycy nazywają pomidory? Zachodnią hurmą.

Hurmy z Hangzhou

Hurmy. Zadzieraj głowę do góry i korzystaj.

Chińczyk zbiera hurmę

Uwaga na nisko latające hurmy. Ten chiński akrobata podarował nam parę na próbę.

Piknik w Xixi, Hangzhou

Co powiesz na takie miejsce na piknik?

Ostrygi w Chinach

Kto nie lubi owoców morza? A co z owocami bagien? Nie brzmi zbyt zachęcająco…

Ot typowy krajobraz w Xixi.

Ot typowy krajobraz w Xixi.

Krzaki bambusa w Xixi, Hangzhou

Artystyczna fotka makro, żebyś poczuł atmosferę bambusowego zagajnika.

Staw w Xixi Hangzhou

Szukasz miejsca na pierwszą randkę. Nie zastanawiaj się dłużej ;)

Bambus w Chinach

Jeszcze więcej bambusa!

Fotograf z Chin, Hangzhou

Przyczajony tygrys, ukryty smok. Uwielbiam tych gości!

Bagna i szuwary Xixi Hangzhou

Panie wzdychają, panowie wzruszają ramionami. Razem przechodzimy do kolejnej fotki.

Chińskie graffiti Hangzhou

Graffiti też Chińczycy wynaleźli przed nami. (Nie wiem czy to prawda, ale Chińczycy lubią się podpisywać pod wszystkimi możliwymi wynalazkami.)

Zabudowa w Xixi, Hangzhou

Rzadziej odwiedzane zakamarki parku…

Niebo w Xixi, Hangzhou

Trafiło nam się nawet błękitne niebo. To nie jest w Hangzhou regułą.

Spacer w parku Xixi Hangzhou

Jak na leniwą niedzielę przystało, oddaję się lenistwu.

Jak dotrzeć?

西溪国家湿地公园, czyli Xixi National Wetland Park znajduje się ok. 8 km od centrum Hanghzhou w kierunku północno-zachodnim. Zobacz dokładne położenie Xixi na mapie u góry strony. Z centrum (przystanek 延安路湖滨站) odchodzi bezpośredni autobus nr 290 do północno-wschodniej bramy parku (przystanek 文三西路西口站).

Cena biletu

Park jest bezpłatny tylko w części. Za wejście do znajdującego się wewnątrz ogrodu botanicznego trzeba zapłacić 80 CNY. Rejs łodzią (dla 6-u osób) kosztuje ok. 100 CNY.

Godziny otwarcia

Od 8:30 do 16:30 (ostatnie wejście). Park zamykają na dobre o 17:30 (od 1. kwietnia do 31. października) lub 17:00 (od 1. listopada do 31. marca).

Kiedy zwiedzać?

W święta i weekendy trzeba liczyć się z tłumami. Czasami można nawet nie dostać biletu, bo dziennie sprzedaje się ich 3 tys. i ani jednego więcej. Warto jednak rozważyć termin Festiwalu Smoczych Łodzi (z reguły początek czerwca), bo wtedy na terenie parku odbywają się wyścigi. Wczesną jesienią z kolei można się najeść za darmo słodkich hurm, które rosną tam masowo :)

Autor
Artur

Zamiast biurowców szklanych, mieszkania na kredyt i wersalki z Ikei wybrałem podróż w nieznane. Tak trafiłem do Chin. Po prostu spaliłem mapy i poszedłem przed siebie. Czasami wiatr smaga po oczach, przynajmniej czuję, że żyję.

Czytaj dalej ›

Czytaj dalej
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *