Co jeść w Kolei Transsyberyjskiej?

Pluszaki na stacjach

Odcinek Moskwa-Irkuck to całe cztery dni jazdy. Wystarczająco długo, żeby zgłodnieć. Najprostszym sposobem na zaspokojenie głodu jest wybranie się do wagonu restauracyjnego. Jedzenie jest tam mało finezyjne i stosunkowo drogie, więc lepiej rozejrzeć się za czymś innym.

Wyposażenie pociągu

Do dyspozycji pasażerów w pociągu jest stale czynny samowar. To drogocenne urządzenie obsługuje się bardzo prosto. Wystarczy przekręcić zawór, by otrzymać prawdziwy wrzątek. Ten możesz użyć do przyrządzania napojów, rozpuszczania zupek w proszku, a nawet mycia. Obok samowaru znajduje się maleńkie pomieszczenie, w którym prowadnice sprzedają proste produkt spożywcze. Ceny są stosunkowo niskie, choć wybór ogranicza się głównie do ciepłych napojów oraz drobnych przekąsek.

W pociągu jest wagon restauracyjny, ale wizytę w nim można ograniczyć do poglądowego rzutu okiem. Jedzenie pozostawia wiele do życzenia, a ceny są dość wysokie. Dlatego z reguły wagon świeci pustkami. Obok potraw na ciepło, można także kupić podobne produkty jak u prowadnic— napoje, czy słodycze, z tym, że wybór jest zdecydowanie szerszy.

Chińskie zupki

Nieodłącznym widokiem w Kolei Transsyberyjskiej są ludzie przemierzający korytarz po wrzątek potrzebny do przyrządzenia chińskiej zupki. Nie ma pasażera, który nie uległby pokusie pałaszowania makaronu instant podanego w kołderce aromatycznej chemii. Zupki można zabrać ze sobą lub bez problemu dostać na każdym z postojów. W kioskach na peronach są też inne artykuły np. chleb, paczkowane sery, czy wędliny. Oprócz tego szeroki wybór przekąsek i drobnych słodyczy.

Najciężej zdobyć warzywa i owoce. Te, które sprzedawane są w kioskach są drogie, a ich świeżość i smak pozostawia wiele do życzenia. Dlatego na czas podróży zapomnij o witaminach w naturalnej postaci.

Asortyment od babuszek

Całe szczęście na kioskach na peronach świat kulinarny transsyberyjskiej wyprawy się nie kończy. Z reguły flanki strzegą rosyjskie babuszki, dorabiające sobie sprzedażą swoich własnych wiktuałów. Do tych zaliczają się m.in. rosyjskie pierogi, wyglądem przypominające nasze drożdżówki, lecz z reguły zawierające wytrawne nadzienie (mięso, ser, kapustę itp.).

Niekiedy można także kupić gotowe, domowe obiady na plastykowych tackach. Warto zawsze sprawdzić, czy są nadal ciepłe. Obrotne babuszki oszukują jednak pasażerów, wyścielając dno tacek chlebem, tak by danie wyglądało na bardziej obfite niż jest w rzeczywistości. Mimo wszystko to chyba najkorzystniejsza opcja nabycia znośnego, normalnego obiadu. Cena jednego to ok. 150 RUB.

Autor
Artur

Zamiast biurowców szklanych, mieszkania na kredyt i wersalki z Ikei wybrałem podróż w nieznane. Tak trafiłem do Chin. Po prostu spaliłem mapy i poszedłem przed siebie. Czasami wiatr smaga po oczach, przynajmniej czuję, że żyję.

Czytaj dalej ›

Czytaj dalej
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *