Z Petersburga do Moskwy wybraliśmy się nocnym pociągiem. To było nasze pierwsze doświadczenie z wagonami sypialnymi i zwiastun tego, co nas spotka w podróży Koleją Transsyberyjską. Wsłuchując się w miarowy stukot kół, patrząc za oddalającymi się światłami Petersburga, myśleliśmy jakie dni przyjdzie nam spędzić w rosyjskiej stolicy.
Tak znaleźliśmy się 633 kilometry dalej. Wybudzeni nad ranem przez konduktora, przetarliśmy oczy, zarzuciliśmy plecaki i wybraliśmy się na zwiedzanie Kremla.
Tylko gdzie on do diabła jest? I dlaczego ta Moskwa taka brzydka? Po pobycie w stricte europejskim Petersburgu, zderzyliśmy się z brutalną rzeczywistością rosyjskiego miasta-molocha. Co z tego wynikło? O tym w kolejnym wpisie. Teraz porcja zdjęć od nas na zaostrzenie apetytu.
Zdjęcia z Moskwy
Święty wśród świętych? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Błogosławieństwo od Gagarina. Plac u wejścia do muzeum kosmonautyki.
Fani socrealizmu wszystkich krajów, łączcie się i zjeżdżajcie do Moskwy.
Marilin wiecznie żywa. Tym razem na ulicach Moskwy.
Rosyjskie skrajności. Mimo wszystko żebraków rzadko spotyka się na ulicach Moskwy.
Lisie tai-chi
Czy masz wątpliwości gdzie zostało zrobione to zdjęcie?
Kolorystyka śródziemnomorska. My jednak nie ruszyliśmy się z Moskwy.
Cerkwie kolorowe na terenie Kremla
Babuszki, ostateczne stadium ewolucji rosyjskich piękności.
Nie tak wielki jakby się mogło wydawać – Plac Czerwony. Gdzieś obok Lenin ma sypialnię.
Zgodnie z Lisem stwierdziliśmy, że dobrze jest.
Za murami czeka nas herbatka z Putinem
Podbijamy Moskwę po raz drugi od 1610 roku
Warta przy Grobie Nieznanego Żołnierza, mury Kremla.
Miejsce zabaw Lisa. Już niedługo nasza nowa produkcja wideo w tym temacie.
Część powyższych fotografii wykonała fotografka ślubna i rodzinna z Poznania, Marie Filonenko. Warto zerknąć na jej portfolio sesji zdjęciowych.
Artystyczny nieład. Plastykowe kibelki w samym centrum miasta. Mała przedsiębiorczość kwitnie.
Tak, tutaj też gliniarzy kręci się sporo na każdym kroku.
Niektóre ulice są pełne klimatycznych lokali. Zagadką jest tylko jak znaleźć te ulice w największym mieście Europy?
Moje? Nie. Twoje? Też nie. Pewnie niczyje. Wszystko łatwiej zmienić niż ludzką mentalność.
Stacje metra w Moskwie to jedna z największych atrakcji miasta. W dodatku niemal za darmo. W tej codziennej gonitwie ludzi byliśmy na uprzywilejowanej pozycji. Mogliśmy się zatrzymać i zobaczyć co tak naprawdę mijamy pod ziemią.
Jedna z tzw. siedmiu sióstr otaczających Moskwę, czyli najwyższych budynków powstałych w okresie stalinowskim. Ósmą siostrę Rosjanie wyeksportowali nam do Warszawy.
Jak po tej porcji zdjęć podoba ci się Moskwa? Ponad dziesięć milionów ludzi zamkniętych w tym mrowisku mówi, że życie tutaj nie jest najgorsze. Jakie jest twoje zdanie?
Komentarze
Trzymacie poziom, tylko tak dalej!
Dzięki za krytykę. To zawsze motywuje, by w przerwie między studiowaniem chińskich krzaków i krzewów, urwać chwilę (zwykle parę godzin) i dodać wpis. Dziś jeszcze pojawi się na blogu kartka z mojego moskiewskiego pamiętnika. Do przeczytania! :-)
Chcialbym zobaczyc jak bedzie wygladac Pani Magda w wieku tych babuszek, na pewno prawie jak teraz, przeciez nie bedzie musiala zyc w Mordorze potocznie zwanym Rosja ;). A propos w Poznaniu oczywiscie nie ma ani zebrakow ani pijakow.
W 1610-1612 latach w Rosji toczyla sie wojna domowe i prywatne wojsko Ziolkowskiego bylo po jednej ze stron konfikltu, wiec o zadnym podbijaniu Mokswy przez Polakow nie ma mowy…
Cześć Waso! Wpadłeś doszukiwać się u nas antyrosyjskich podtekstów? W takim razie z pewnością znajdziesz je zarówno tutaj, jak i w reklamie kolumbijskich płatków owsianych.
Fajna stronka. Super ze ludzie dziela sie swoimi fotkami i wrazeniami z roznych podrozy. Pozdrawiam:-) ps. piszemy Marilyn, nie Marylin, poprawcie ;-)
Dzięki za komentarz i za poprawkę. Czujne oko czytelnika zawsze u nas w cenie! :)