Szumi tajga, czyli o Putinie i innych Borostworach
Evgenij mówił bez przerwy. Wyglądało to jakby chciał nadrobić czas z ostatnich dni, które spędziliśmy osobno. Przeskakiwał błyskawicznie z tematu na temat. Być może z obawy, że nie zdąży nam przekazać wszystkiego przed naszym odjazdem z Irkucka.
Lekcja o Rosji
Nie wymieniliśmy żadnych grzecznościowych formuł i zwyczajowych podziękowań. Nie było na to czasu. Za płonącymi oczyma Evgenija krył się szczery zapał, by udzielić nam ostatniej lekcji o dzisiejszej Rosji. Jego Rosji, a nie tej moskiewskiej, na której wspomnienie reagował grymasem rozgoryczenia.
Niejedna Rosja Putina
I ujrzałem go ponownie na twarzy Evgenija, gdy spośród całego dostępnego spektrum tematów wybrał politykę. Przekonywał nas jak słabym w rzeczywistości poparciem cieszy się Putin w Rosji. A w szczególności tutaj, na Syberii. Nie był w tej opinii odosobniony. To samo usłyszałem parę miesięcy później od rosyjskich studentów w Chinach.
Co psuje notowania prezydenta obdarzonego uśmiechem Johna Wayne’a wyciągającego kolta z kabury? Rosjanie mają świadomość, że cały kapitał Rosji w postaci surowców mineralnych skupiony jest w rękach kilku uprzywilejowanych oligarchów i powiązanych z nimi polityków rządzącej partii. Podczas moich rozmów z Rosjanami, z ich strony stale padało jedno i to samo pytanie: do czyjej kieszeni trafiają pieniądze, jeżeli nie do naszej?
O Kaczyńskich
Evgenij zamilkł niespodziewanie. Z widocznym współczuciem wspomniał o katastrofę smoleńską. Zapytał nas co sądzimy o braciach Kaczyńskich, oraz o naszym rządzie. Zaraz dodał, że szczególnie bracia Kaczyńscy nie mają w Rosji dobrego wizerunku.
Miasto grzechu
Evgenij wrócił wspomnieniami do czasu, kiedy pracował jako inspektor kryminalny. Stwierdził z powagą, że w tym regionie pracy mu na pewno nie zabraknie. Zabajkale cieszy się złą sławą w całym kraju. Zapytałem raz pewną Rosjankę o powód. Wzruszyła ramionami i odparła:
A skąd wiesz, że samotne wałęsanie się nocą po lesie nie jest najlepszym pomysłem? Z Zabajkalem jest tak samo. To się po prostu wie.
Evgenij zdradził nam, że w czasie transformacji ustrojowej istniały w Irkucku punkty, gdzie jak na poczcie w okienku można było wymienić pieniądze na dowolne narkotyki.
Pierwsze ostrzeżenie
Zamyślił się chwilę. Uważajcie na siebie w Mongolii—przestrzegł nas—lepiej nie wychodźcie po zmroku. Zwątpiłem na chwilę, czy mówimy z Evgenijem o tym samym państwie. Mongolia moich wyobrażeń była sielską krainą bezkresnych stepów, które przemierzali miłujący pokój miłośnicy koni. Jakby czytając w moich myślach, Evgenij zrobił zatroskaną minę. Zapewniłem go, że damy sobie radę.
Dodaj komentarz